Wczoraj kolega opowiedział mi historyjke jaka miał ostatnio z "potencjalnym klientem". Kolega robi stronki nternetowe, administruje itd. Zadzwonił klient i tak mniej wiecej, W SKRÓCIE MYŚLOWYM BY NIE ZAMULAĆ, przytaczam przybliżoną historię kolegi, potoczyła się rozmowa:
-Dzien dobry, mam firme, cukiernie, robiie caista, torty weselne blabla, chce strone w internece, mam już DOMENE.
-Ok, czego Pan oczekuje?
-Chce, by zrobił mi pan z 6-8 projektów strony, jeszcze nie wiem, czy ma być w zielonym kolorze czy w różu, we Pan, żona tak to widzi, w końcu to torty, w każdym razie na nagłówku, na głównej stronie ma być nazwa firmy żeby nikt nie miał wątpliwości, że to moja cukiernia i jak mi się któraś spodoba, to wybiorę i zapłacę.
-W porządku, zaliczka wynosi 300zł, odbiór gotowej strony wraz z panelem kolejne 1200zł.
-No bez przesady, jaka zaliczka! Nie będę płacił za coś czego nie widzę! Proszę mi najpierw pokazać projekt!
-A wie Pan? Akurat biorę ślub za 3 tygodnie! jeszcze nie zamówiłem tortu! Ja Panu zrobie projekty, Pan mi tort, może się dogadamy?
-Ooooo! No pewnie!
-To zrobi mi Pan 6-8 tortów, jeszcze nie wiem, czy ma być tort okrągły, w kształcie serca czy kwiatu tulipanu, ale ważne, by było napisane "Wesele Bartka i Moniki 2015r" i jak zobacze te torty to wybiore jeden a panu w zamian dam do wyboru jeden z ośmiu moich projektów.
-NO CHYBA CIE POJEBAŁO! Co ja mam zrobić 8 tortami a pan se wybiierzesz i zapłacisz za jeden? A co z resztą? Mam je wyjebać?
-No właśnie.. A co JA mam zrobić z OŚMIOMA zrobionymi projektami, bez zaliczki, za które mi Pan nie zapłaci ani nawet nie wybierze jednego? Też mam je wyjebać?
-Spierdalaj cwaniaku!
Koniec rozmowy
Pozdrowienia od Głuchego dla januszów biznesu i tych, co dają się ruchać.
Sorry, nie łapie mii za dobrze literka "i" w tym lapku, wybaczcie za literówki